Chrzanów za 600 mln!
28 maja 2020 roku miała miejsce komisja Inwestycji poświęcona planom zagospodarowania rejonu Chrzanowa. Omawiany plan dotyczy obszaru pomiędzy Batalionów, Połczyńską, Lazurową i granica miasta. Cały plan obejmuje 220 hektarów z wyłączeniem Fortu Chrzanów.
Projekt obejmuje zabudowę jednorodzinną w obrębie ulicy Sochaczewskiej oraz zabudowę do wysokości 20 metrów (zabudowa wielorodzinna- bloki) powyżej wspomnianej ulicy. Prace nad planem rozpoczęły się już pod koniec 2009 roku. Wówczas wniosków do planów było jedynie 16! Potem analizowano własność gruntu oraz stan zieleni, w sierpniu 2010 roku sporządzono wariantowe koncepcje jak to może wyglądać. Pod koniec 2010 nastąpiła zmiana, dołączono przebieg drugiej linii metra ze stacją postojowo – techniczną Mory. Ten fakt wstrzymał prace nad planem ( czekano na decyzje środowiskowe w związku z planami budowy metra). Dalej ruszono z pracami dopiero w lipcu 2014 roku.
W 2018 roku nastąpił kolejny przełom- wyłożono plan do publicznego wglądu. Wtedy już wpłynęło prawie 2000 uwag zawartych w 350 pismach. 152 uwagi zostały uwzględnione, 132 częściowo uwzględnione pozostałe już nie. Wiele uwag było wzajemnie sprzecznych – jedne postulowały więcej terenów zielonych i usług publicznych inne wręcz przeciwnie mniej terenów zielonych więcej zabudowy. Ścierały się bowiem interesy prywatnych posiadaczy tych gruntów, perspektywicznych deweloperów jak również okolicznych mieszkańców i lokalnych aktywistów. Kolejna część uwag dotyczyła zmiany przebiegu metra czy lokalizacji jego przystanków. Właściciele gruntów chcieli również zmienić ich przeznaczenie czy też wysokość zabudowy – oczywiście była to głownie prośba o podwyższenie wskaźników. Ostatnia część uwag dotyczyła takich kwestii jak rodzaje drzew i tym podobne, ale nie jest to przedmiot planu dlatego takie sugestie odrzuca się z automatu.
Jak zgłosił jeden z radnych skutki finansowe uchwalania planów będą kosztować miasto ok 600 mln złotych, ale przedstawicielka Biura Architektury uspokajała, że jest to koszt znacznie rozciągnięty w czasie. Dodatkowo plan to nie tylko wydatki, ale również przyszłe zyski np. z podatków zgromadzonych od przyszłych mieszkańców. Inny radny zwrócił uwagę na brak należytej przepustowości ulic twierdząc, że olbrzymie korki wpłyną na komfort życia również mieszkańców okolicznych Jelonek.
Dużo kontrowersji wzbudziły tereny zielone, a właściwie ich spory brak. Jak się dowiedzieliśmy stanowią one jedynie ok 11% terenu objętego planem miejscowym. 22 % to ciągi komunikacyjne, kolejne 20% to tereny o przeznaczeniu sportowym a 56% to mieszkalno- usługowe. Niepokój wzbudzają również niedawne doniesienia o wystawieniu na sprzedaż terenów Fortu Chrzanów, który zamiast być terenem chronionym może być kolejnym miejscem pod bloki. Pewnym pocieszeniem są pionowe i poziome pasy zieleni, o szerokości ok 30metrów, które mogą dawać wytchnienie dla mieszkańców. Na takim metrażu można się pokusić już o jakieś ostoje zieleni, place zabaw czy małe boiska. Problem w tym, że każdy z zaplanowanych terenów jest wskazany do wykupu to znaczy, że miasto będzie musiało znaleźć środki aby je zakupić.
Wspomniane 220 hektarów ma pomieścić 30 000 mieszkańców. Na tym terenie wstępnie zaplanowane są dwa miejsca kultu religijnego. Podczas komisji wypowiadali się równie sami mieszkańcy, jednym koncepcja się nie podobała inny twierdzili, że lepiej ją uchwalić ponieważ bez niej będzie postępować dzika deweloperka na tym terenie i za kilka lat nie będzie w ogóle miejsca na tereny zielone. Biorąc pod uwagę jak długo w Mieście Stołecznym Warszawa trwają pracę nad planem miejscowym może rzeczywiście podejście „lepszy Rydz niż nic” jest najbardziej właściwe?